Co osiągasz "na żywo", a czego nie da się zrobić online

Dariusz Młynarski

6 marca 2012

Dostałem maila z portalu LinkedIn. Zaciekawił mnie, ponieważ dotyczył sprawy dyskutowanej niedawno w naszej firmie – to często zadawane dzisiaj pytanie: online, czy offline? Czy „trud” spotykania się z innymi ludźmi na żywo da się zastąpić robieniem poważnego biznesu w kapciach w zaciszu domowym, będąc podłączonym do internetu? Artykuł publikowany w oryginale na LinkedIn.
Twoi klienci i rozmówcy są podobni do Ciebie: Chcą Skype, e-mail i SMSów. Ale czasami potrzebują spotkać się twarzą w twarz, oto dlaczego tak jest.
Kiedy codzienna lawina maili i komunikatów staje się przytłaczająca, jest kuszące, aby wycofać się do biura i rozpocząć klepanie na klawiaturze odpowiedzi na maile i telefony. To jeden z największych błędów jakie można zrobić.
Bez względu na branżę, wszyscy jesteśmy w biznesie prowadzonych przez LUDZI. Sukces da się osiągnąć wówczas, gdy poznasz swoich klientów i współpracowników.
Wielu moich klientów i rozmówców jest tak zajętych, że wolą SMS-y nawet bardziej niż emaile. Skype i inne komunikatory są wygodne i tworzą iluzję rzeczywistego spotkania, jednak nic nie przebije siły naprawdę osobistego kontaktu twarzą w twarz.
Co można osiągnąć w kontakcie osobistym, a czego nie można w formie wirtualnej?

  • Jesteś poza nadzorem.  W wielu firmach nie ma prywatnych gabinetów.  Wiele osób pracuje w otwartych biurach i nie zezwala się na rozmowy telefoniczne prywatne. To oznacza, że w rozmowie telefonicznej możesz nie usłyszeć czegoś bardzo ważnego, co rozmówca może chcieć Ci przekazać. Przy porcji sushi lub przy kawie dowiesz się znacznie więcej, bardziej barwnie niż w służbowej rozmowie czy służbowej rozmowie.
  • Użytek z czegoś więcej niż zdawkowa rozmowa. Większość konwersacji biznesowych skupia się na szybkim i skutecznym rozwiązaniu problemu, podczas gdy prawdziwe relacje budują się wtedy, gdy ludzie mają więcej czasu na uczenie się o sobie nawzajem i dzielenie się różnymi rzeczami. A to się dzieje w bardziej naturalny sposób „na żywo” niż przez telefon czy email. Nic tak nie zacieśnia więzów niż rozmowa o ulubionej drużynie sportowej, ulubionych ciastkach, rodzicielstwie i innych kawałkach życia, które czynią nas unikalnymi i ciekawymi ludźmi.
  • Robisz wrażenie. Kobieta kupuje kolorową torebkę. Naprawdę kolorową. Otrzymuje wiele uwag, komplementów. Kupiła ją, bo jest taka „wiosenna” i wesoła. Kto by pomyślał, że ten zakup spowoduje tyle rozmów i wywrze takie wrażenie? Jak to zrobić przez Skype?
  • Czytasz język ciała. Wyraz twarzy często mówi tak wiele więcej niż słowa. W oczach i gestach widać wiarę w siebie lub jej brak, empatię, strach, przyjazność i uczciwość. Ta zdolność do czytania między słowami jest bardzo ważna i daje ogromną przewagę nad kontaktem wirtualnym.

Dowiadujesz się, co się dzieje.

    Wiele razy podczas odwiedzin w czyimś biurze można to zobaczyć. Czy ludzie wyglądają na zadowolonych? Czy są napoje i ciasteczka dla gości? Czy ludzie poruszają się energicznie czy w zwolnionym tempie? Otoczenie mówi wiele o sytuacji, która może mieć wpływ na to, jak odebrana zostanie Twoja propozycja dla klienta. Wiedząc coś o akcji, dynamice odwiedzanej firmy możesz też lepiej dopasować się do potrzeb.

Lubimy nowe technologie, bo umożliwiają nam szybką i swobodną komunikację. Ale jako ludzie biznesu pamiętajmy, że inni lubią pracować z kimś, z kim mogą mieć relacje, a nie tylko od kogo mogą coś kupić.

Autor: Dariusz Młynarski

Cześć! Jestem przedsiębiorcą, sprzedaję skuteczne produkty dla zdrowia i urody i pomagam budować biznesy w naszej branży. Dzielę się tym, co działa!

Wpisy powiązane

[Dobre praktyki] Lejek sprzedażowy w MLM

[Dobre praktyki] Lejek sprzedażowy w MLM

Zapewne zdarzyło Ci się robić zakupy przynajmniej w jednym z następujących miejsc: McDonalds lub podobna sieciowa jadłodajnia,stacja benzynowa typu Orlen, Shell lub BP,kino w wydaniu sieciowym (Helios, Multikino). Jest wiele przykładów innych firm stosujących...

O realizmie raz kolejny i z pewnością nie ostatni

O realizmie raz kolejny i z pewnością nie ostatni

Pierwsza książka mojego autorstwa, „Marketing sieciowy dla realistów” prezentuje spojrzenie na siebie, swoją działalność, własny biznes, nie tylko w network marketingu ze strony konkretnej, stojąc twardo obiema stopami na ziemi. Ten realizm stoi nieco w opozycji do...

Komentarze

0 Komentarzy

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Produkty w koszyku