"Nie pasuje mi ten produkt"

Dariusz Młynarski

10 maja 2011

Tak się składa, że w moim projekcie biznesowym numer jeden mamy do czynienia z branżą wellness. Produkty będące tutaj w dystrybucji to między innymi kosmetyki oraz dodatki żywieniowe. Bywa, że osoby, które spotykam na swej drodze mają właściwie jedną poważną obiekcję, która powstrzymuje ich przed podjęciem współpracy. Obiekcja ta brzmi: „nie widzę się w branży kosmetycznej” lub „nie pasuje mi taka kategoria produktów” albo podobnie. Jest na to sposób.
Przede wszystkim przyjrzyj się CAŁOŚCIOWO projektowi biznesowemu, który rozpatrujesz. Produkty lub usługi, które istnieją w danym biznesie są ważne, ale są jednym z wielu elementów.
Osobom, którym podoba się moja propozycja, okazja współpracy w szerszym ujęciu, ale mają mentalny kłopot pod tytułem „nie pasuje mi ten produkt” zadaję pytanie:
„Wyobraź sobie, że jesteś zawodowym marketingowcem i masz kontrakt związany z marketingiem określonego produktu, za duże pieniądze. Rozważ, czy w takim układzie byś się tym zajął?”
Najczęściej odpowiedź brzmi: tak. Gdybyś miał kontrakt na rozwój rynku dla firmy X sprzedającej produkty Y po prostu pracowałbyś za pieniądze. Czy szef marketingu sieci aptek musi zjadać wszystkie swoje produkty? Czy dyrektor działu handlowego fabryki sprzętu sportowego musi uprawiać sport?
Myślę, że mnie rozumiesz.
W branży marketingu sieciowego jesteś MARKETINGOWCEM, który rozwija RYNEK dla PRODUKTU lub USŁUGI robiąc to W ZAMIAN ZA WYNAGRODZENIE. Masz w dodatku bardziej komfortową sytuację, niż większość „normalnych” marketingowców, z kilku przyczyn:

  • Produkty i usługi z którymi masz do czynienia najczęściej pochodzą z wysokiej półki jakościowej. Nie musisz się obawiać, o to, że ktoś będzie miał Ci za złe, iż kupił w Twojej firmie zły produkt. Możesz zatem z czystym sumieniem być ambasadorem produktu.
  • „Kontrakt” masz sam ze sobą, a kwota w nim widniejąca jako Twoje wynagrodzenie zależy głównie od Ciebie samego.

Podziel się tą refleksją ze znajomymi na Facebooku i innych portalach społecznościowych.

Autor: Dariusz Młynarski

Cześć! Jestem przedsiębiorcą, sprzedaję skuteczne produkty dla zdrowia i urody i pomagam budować biznesy w naszej branży. Dzielę się tym, co działa!

Wpisy powiązane

Kiedy Facebook zablokuje konto reklamowe…

Kiedy Facebook zablokuje konto reklamowe…

A więc masz na Fejsbuniu konto, konto reklamowe i budujesz tam swój mniejszy lub większy biznes. Zrobiłeś wszystko jak trzeba. Fejsbunio buduje Ci grupy docelowe złożone z Twoich klientów i o-mało-co-klientów. Bloga nie masz, bo nie umiesz zrobić, albo Ci się nie...

Prosta metoda na większą skuteczność

Aby w pełni skorzystać z treści tego wpisu, warto najpierw przeczytać poprzedni, o ten. Więc jeśli go jeszcze nie znasz, przeczytaj koniecznie (klik). Już? Zatem wiadomym jest, że podstawą osiągania każdego efektu jest trzymanie się procesu, czyli krok po kroku...

Komentarze

2 Komentarzy

2 komentarze

  1. lplo

    na litosc boska czlowieku nie wysilaj sie tak z tym angielskim po polsku jak cala kupa wyksztalconych nowoczesnych polakow, bo wygladacie pretentionalnie i patetycznie, po co ten network marketing i jakas branza wellness – polskiego zapomniales w gebie??????

    Odpowiedz
    • Dariusz Młynarski

      Litości boskiej bym w to nie mieszał :). Po to używam pewnych nie dających się przetłumaczyć słów, by odróżnić się od wykształconych „polaków” (powinno być dużą literą), którzy nie potrafią napisać poprawnie słowa „pretentionalnie”. Piszę to również do tych, którzy wiedzą co to jest „wellness” i nie mają potrzeby atakować kogoś, kto używa nieznanego Ci słowa, drogi iplo.

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Produkty w koszyku