Riki Tiki Profik Kliki: c.d., czyli niektórzy zaczynają myśleć

Dariusz Młynarski

13 maja 2013

offers_rici_travelSpektakularne wizje 10 tysięcy USD na głowę, jakie miały otrzymać rzesze „inwestorów” RICI (Royal Innovation Club International) stają się coraz mniej optymistyczne, a przynajmnej coraz rzadsze. Tu i ówdzie osoba, która już, już za chwileczkę miała otrzymać upragnione 10k USD dyskretnie, cichaczem zmienia już temat i zaczyna być widoczna w innych projektach, albo znika zupełnie, przestaje odbierać telefony – niezły ubaw.
Po ostatnim wpisie „Riki-Tiki Profit Kliki” otrzymałem kilkanaście komentarzy na blogu oraz na Facebooku. Zaskakujące, nie napisał do mnie ani nie odezwał się żaden szczęśliwy uczestnik którejkolwiek z domniemanych piramid finansowych jakie obecnie szaleją na polskim rynku.
Biznes typu „network marketing” (albo social commerce, marketing rekomendacyjny, mlm) polega na tym, że uczestnik ma możliwość czerpania zysku z obrotu generowanego przez zapoczątkowaną przez siebie grupę ludzi. Tym większy dochód, im większy obrót finansowy, na co składają się dwie zmienne: obrót generowany przez pojedynczego uczestnika oraz liczba uczestników.
Projektów tego typu jest mnóstwo, obecnie jest to potężna branża generująca setki miliardy dolarów rocznego obrotu. Branża jest bardzo bogata i pełna porządnych, uczciwych biznesów.
Na marginesie branży pojawiają się jednak nielegalne piramidy świadomie tworzone przez swoich organizatorów dla krótkotrwałego zysku kosztem sporej rzeczy naiwniaków. Powstaje zatem pytanie, które powinien sobie zadać każdy laik chcący skorzystać z dobrodziejstw branży marketingu bezpośredniego, aby nie dać się nabić w butelkę i wejść w interes zyskowny, acz uczciwy i stabilny.
Istnieje sporo kryteriów prawno – formalnych, które definiują, co piramidą jest, a co nie jest. Jednak sporo firm buduje systemy, które z formalnego punktu widzenia są legalne, ponieważ organizator zadbał o sferę prawną skrupulatnie zatrudniając w tym celu cały autobus prawników.
Dlatego przyda się inna, zdroworozsądkowa definicja mojego autorstwa. Piramidą jest każdy program polegający na rekrutacji nowych uczestników i dający z tego tytułu zysk, w którym CAŁOŚĆ lub WIĘKSZOŚĆ wpływów do programu pochodzi z wpłat nowych uczestników. Innymi słowy, zysk jest wprost uzależniony od pozyskania nowego uczestnika, system płaci „za głowę”.
Wiele firm jest niby opartych na dystrybucji fizycznego produktu tudzież usługi. Zwróćcie jednak uwagę na to, jaka jest relacja ceny do wartości tego produktu czy usługi w przeliczeniu na jednego uczestnika. Często dojdziecie do wniosku, że jest to niewspółmierne, co czyni produkt rzeczą tak czy owak wirtualną…
A teraz nazwijmy rzeczy po imieniu.

RICI4U (inaczej RICI, R.I.C.I, Royal Innovation Club International)

Program oferuje karty Hotel Gold Card oraz pakiet usług turystycznych. Słyszałem o portalu kryjącym w sobie magiczną wyszukiwarkę MILIARDÓW ofert objętych kosmicznymi rabatami. Słyszałem o timesharingu na odrzutowce. Słyszałem o systemie wynajmu samochodów za śmieszne pieniądze. Słyszałem o takich rzeczach, że do dzisiaj wesołość wstępuje na moje lico – wszystko za śmieszne kilkaset złotych opłaty wejściowej.
Karta Hotel Gold ma sens – tyle, że jest zewnętrznym produktem dostępnym na stronach jej wydawcy. Nie widzę problemu, by się z wydawcą dogadać, iż kilkadziesiąt tysięcy nowych klientów otrzyma karty za ułamek jej rynkowej wartości odpowiadających kosztom jej wystawienia. Z tej grupy prawie nikt nigdy nigdzie nie pojedzie więc czysty zysk i darmowa reklama…
Magiczna wyszukiwarka w czasie testów przeze mnie dokonanych nie dała się obsłużyć, co mnie, zaawansowanemu użytkownikowi i projektantowi niejednego systemu internetowego dało pewną wiedzę na temat tego kto i za ile ją stworzył.
Informacji o programie samolotowym nie chce mi się nawet komentować…
I najważniejsze – jedynym źródłem przychodu dla systemu są wpłaty nowych uczestników. Najbardziej efektywna znana mi osoba uczestnicząca w RICI faktycznie dostała 10 tys. USD już po 3 miesiącach intensywnej pracy. Jak dla mnie 30 tys. złotych zarobione w 3 miesiące nie jest wyczynem który by mnie zwalił z nóg. Drugie 10 tysięcy USD jest tuż tuż, już od jakichś dwóch miesięcy…

PROGRAMY typu HYIP (High Yield Inwestment Program)

Piramidy finansowe w czystej formie. Sprzedawane w opakowaniu „programów inwestycyjnych” lokujących pieniądze uzyskane od członków na rynkach międzynarodowych, FOREX, giełdach towarowych… im bardziej profesjonalnie i enigmatycznie to brzmi, tym bardziej jest to piramida.
HYiPy oferują nierealnie wysokie stopy zwrotu – 2, 4, nawet 8% DZIENNIE! od zainwestowanego kapitału.
HYiP to obecnie wielki oszukańczy przemysł. Programów HYIP jest tysiące. Istnieją w internecie darmowe skrypty obsługujące programy HYIP na bazie których każdy może sobie założyć taki system. Ale uwaga, lepiej najpierw kupić serwer na wyspach Zulu Gula i założyć spółkę pod nic nie mówiącą nazwą na wyspach Riki Tiki.
Przykłady niedawno i obecnie popularnych „wysysaczy pieniędzy” w jakich topią pieniądze niektórzy znani mi ludzie:

  • Just Been Paid – dla zachowania pozorow wiarygodności sprzedali ostatnio uczestnikom bajer o przejęciu programu przez dużego i poważnego partnera, który będzie… właściwie to nieważne co.
  • ProfitClicking – dawny JustBeenPaid :).
  • Bannersbroker
  • Mint.bz

NOWOŚĆ – internetowe wersje „łańuszków”

W latach 80-tych ubiegłego wieku popularne były łańcuszki polegające na tym, że wysyłało się jakąś kasę np. 3 osobom w „w górę” łańcuszka, by w nim zaistnieć. Potem Tobie wpłacało 3 osoby, potem 3 x 3, potem 3x3x3 …
Niedawno zaistniało kilka takich programów, tylko że w wydaniu na miarę XXI wieku. Po prostu przekazuje się jakąć kwotę na zasadzie „darowizny” osobom wskazanym przez algorytm, który pilnuje drzewka osób polecanych i rekrutowanych przez kolejnych użytkowników.
Argumenty używane by uzasadnić legalność i uczciwość przedsięwzięcia są tak żenujące, że nie warto o nich wspominać.
Póki co rzuciły mi się w oczy dwa tego rodzaju programy rdzennie polskie. Uwaga, z pewnością będzie więcej!

Zwracam Waszą uwagę, że podane powyżej linki są „czyste” 🙂 bez identyfikatorów uczestnika – nie uczestniczę w żadnym z nich, a podaję je wyłącznie w celach poznawczych.
Organizator takiej piramidy twierdzi, że jest bez skazy, ponieważ nie pobiera żadnych opłat od nikogo a pieniądze uczestnicy przekazują wprost na konta bankowe poszczególnych uczestników. Organizator po prostu zajmuje kilka/naście/dziesiąt początkowych pozycji piramidy i czerpie z tego niebagatelny, acz krótkotrwały zysk.
Nikt jednak nie stawia tego rodzaju „przedsięwzięć” dla długotrwałego zysku…
Zapraszam do dyskusji 🙂

Autor: Dariusz Młynarski

Cześć! Jestem przedsiębiorcą, sprzedaję skuteczne produkty dla zdrowia i urody i pomagam budować biznesy w naszej branży. Dzielę się tym, co działa!

Wpisy powiązane

[Dobre praktyki] Lejek sprzedażowy w MLM

[Dobre praktyki] Lejek sprzedażowy w MLM

Zapewne zdarzyło Ci się robić zakupy przynajmniej w jednym z następujących miejsc: McDonalds lub podobna sieciowa jadłodajnia,stacja benzynowa typu Orlen, Shell lub BP,kino w wydaniu sieciowym (Helios, Multikino). Jest wiele przykładów innych firm stosujących...

Agromarketing na Facebooku

Agromarketing na Facebooku

"Agromarketing (albo agrorekrutacja, to na użytek branży marketing sieciowego) to nieoficjalny termin stworzony przeze mnie na określenie niezbyt profesjonalnej próby "zachęcenia" ludzi do zakupów lub współpracy. Próba taka robi często więcej złego niż dobrego, a...

Komentarze

0 Komentarzy

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Produkty w koszyku