Dariusz Młynarski

22 listopada 2011

Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się obrażony tym zaczepnym tytułem – służy on zwróceniu uwagi. Pozwólcie, że opowiem pewną historię. Kilka lat temu byłem na wakacjach w Egipcie. Zamieszkałem w hotelu, gdzie znajdowało się między innymi kilka sklepów. Niespecjalnie byliśmy zainteresowani ich zawartością, jednak chyba drugiego dnia wydarzyło się coś interesującego. Kiedy przechodziliśmy z restauracji do pokoju grzecznie zaczepił nas około 30-letni Egipcjanin – zapytał czy mówimy po angielsku, skąd jesteśmy, nawiązał rozmowę. Był sympatyczny i uśmiechnięty. Zaprosił nas na herbatę 🙂
Zgadnij dokąd udaliśmy się na tę herbatę? Tak, do jednego z pobliskich sklepów, oczywiście!
Kiedy już popijaliśmy herbatę nawiązała się rozmowa. My opowiedzieliśmy, że jesteśmy z Polski, że mieszkamy nad morzem, ale nie tak ciepłym jak tutaj. On opowiedział nam o swojej podróży do Europy, pokazał nam zdjęcia – zastanawiałem się, kiedy okaże się, że mamy wspólnych znajomych 🙂
Naczytałem się nieco książek o wpływaniu na ludzi, więc wiadome było, do czego to wszystko zmierza – ani się obejrzeliśmy, byliśmy kumplami, zostaliśmy napojeni herbatą i nakarmieni ciastkami.
Wyobraź sobie, że NIE ZOSTALIŚMY POPROSZENI O ZAKUP CZEGOKOLWIEK! Był to sklepik z zapachowymi olejkami i eleganckimi naczyniami.
Podczas pobytu w tym hotelu chyba ze cztery razy byliśmy u naszego egipskiego znajomego na herbacie. Człowiek ten był naprawdę sympatyczny. Oczywiście nakupowaliśmy olejków w eleganckich buteleczkach – jedną z nich mam do dzisiaj 🙂 Natomiast kiedy w końcu doszło do prezentacji, właściciel sklepu po prostu zaproponował, byśmy tylko powąchali – bez zobowiązań! Powąchaliśmy więc – to było dłuuugie wąchanie różnych rodzajów olejków. Potem dobór eleganckich buteleczek. I może jeszcze herbaty?
Nakupowaliśmy całkiem sporo buteleczek z olejkami, dla nas, na prezenty – ale nie czuliśmy się do zakupu w żaden sposób przyciśnięci, tym bardziej, że odbyło się rytualne targowanie się o cenę, co tylko zacieśnia relację między stronami.
Finał był taki, że wszyscy są zadowoleni, a cały rytuał odbył się w atmosferze, jaką rzadko kiedy odczuwa się w naszych punktach handlowych.
Dlaczego o tym piszę?
Arabowie są w mojej opinii mistrzami eleganckiego handlu. To, czego u nas uczą trenerzy za ciężkie pieniądze, oni mają we krwi – że najważniejszy nie jest wynik transakcji i parcie do niej za wszelką cenę, ale dobre relacje z … no właśnie z kim? W tym egipskim sklepie w ogóle nie czułem się jak klient, byłem po prostu znajomym na koleżeńskiej pogawędce przy herbacie. Nie dało się przy tym wyczuć żadnej sztuczności tej relacji – sprzedawca był naprawdę sympatycznym gościem i był w tym, jak się zachowywał autentyczny.
Śmiem twierdzić, że w takich warunkach średnia wysokość sprzedaży w jednej transakcji, jak również ilość transakcji jest w naturalny sposób bardzo wysoka, czego życzę sobie samemu jak również Tobie, drogi czytelniku, jeśli ocierasz się o handel lub marketing.

Autor: Dariusz Młynarski

Cześć! Jestem przedsiębiorcą, sprzedaję skuteczne produkty dla zdrowia i urody i pomagam budować biznesy w naszej branży. Dzielę się tym, co działa!

Wpisy powiązane

Co osiągasz "na żywo", a czego nie da się zrobić online

Dostałem maila z portalu LinkedIn. Zaciekawił mnie, ponieważ dotyczył sprawy dyskutowanej niedawno w naszej firmie - to często zadawane dzisiaj pytanie: online, czy offline? Czy "trud" spotykania się z innymi ludźmi na żywo da się zastąpić robieniem poważnego biznesu...

Firma XYZ jest debest!

Dyrektor zarządzający na Europę pewnej firmy networkowej (w tym miejscu nie ma znaczenia jakiej) zadał na jednej z firmowych imprez dobre retoryczne pytanie:  "(...) Nasza firma rośnie. Wszystko wskazuje na to, że będzie rosnąć nadal. OK, ale czy to oznacza, że Twój...

"Nie pasuje mi ten produkt"

Tak się składa, że w moim projekcie biznesowym numer jeden mamy do czynienia z branżą wellness. Produkty będące tutaj w dystrybucji to między innymi kosmetyki oraz dodatki żywieniowe. Bywa, że osoby, które spotykam na swej drodze mają właściwie jedną poważną obiekcję,...

Komentarze

0 Komentarzy

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Produkty w koszyku